wtorek, 23 lutego 2016

Rozdział 1

*Oczami Miley*
Ostatnie słowa wyśpiewane na koncercie. Krzyki fanów. Ostatnie spojrzenie na tłum. Schodzę ze sceny biorę wodę i piję. Czuje jak moi najbliźsi mnie przytulają gratulując występu. 
-Hannah ten występ był cudowny-słyszałam głos mojej menadżerki Debby. 
-Dziękuję - powiedziałam uśmiechnięta. Razem z moją przyjaciółką i przyjacielem a także menadżerką poszliśmy do naszego autobusu w akompaniamencie ochroniarzy. Rozdałam pare autografów zrobiłam zdjęcia z fanami w tym czasie cała nasza ekipa była w autobusie więc i ja z moim ochroniarzem weszłam do pojazdu. Pochwili autobus ruszył a ja rozwaliłam się na kanapie. Ściągłam swoją blond perukę i czepek chroniący moje naturalne włosy. Koło mnie usiadła Lily. 
-Hej Miley widzisz już koniec tej trasy a ten twój ostatni koncert był mega. - powiedziała blondynka także ściągając swoją perukę. Nie mogła chodzić ze mną jako Lily gdy ja byłam Hanną więc zakładała różową perukę i była Lolą wiem bardzo pomysłowe. 
-Tak ten rok trasy tak bardzo mnie wykończył że nie marzę o niczym innym jak tylko moje ciepłe łóżko i sen. - powiedziałam jej z głową w poduszkach ozdobnych. 
-Księżniczko niestety twoje marzenie się nie spełni bo za 2 dni masz sesje zdjęciową z jakimś zespołem-powiedziała Debby a ja jak z armaty wystrzeliłam głową do góry patrząc na nią morderczym wzrokiem. 
-I teraz dopiero mi o tym kurwa mówisz!!! - krzyknęłam wściekła. 
-Przepraszam ale wiedziałam że jak ci powiem to się nie zgodzisz a to dla ciebie wielka szansa - powiedziała łagodnie a ja już się lekko uspokoiłam. 
-Yght dobra powiedz bynajmniej jaki to zespół - powiedziałam z powrotem kładąc głowę na poduszki. 
-Nie. 
-Dlaczego? - wstałam do siadu skrzyżnego patrząc na nią jak na ufo. - Bo będziesz mega wściekła - powiedziała unikając mojego wzroku. 
-No chyba nie może być tak źle bo przecież to nie będzie zespół tego lokowatego idioty - powiedziałam ze śmiechem ale widząc jej minę momentalnie przestałam- Nie nie nie... Nie zrobisz mi tego ty kurwa żartujesz przecież ja cię zabiję gołymi rękami.!!!!! 
-Uspokój się-starała się mnie uspokoić bo wzrok wszystkich tu obecnych skierowany był na nas. 
-Możesz teraz zadzwonić do ich menadżera i odwołać sesje bo ja nigdzie nie idę! - krzyknęłam ale już ciszej. 
-Nie da się - powiedziała a ja gdy to tylko usłyszałam myślałam że mnie krew zaleje. 
-Nie da się?! Nie da się?! Jesteś kurwa beznadziejna jak można być tak pustym no ja się pytam jak?! - krzyknęłam wszystko co mi ślina na język przyniesie a w jej oczach było widać łzy. 
-Miley.... 
-Zamknij się już i lepiej zacznij szukać nowej pracy bo gdy tylko dojedziemy do Londynu nie chcę cie na oczy widzieć?! - wykrzyczałam wściekła ona patrzyła na mnie oczami pełnymi łez które po chwili znalazły drogę po jej policzkach a reszta patrzyła na mnie w szoku. Nic nie mówiąc do nikogo odwróciłam się na pięcie i poszłam do części z łóżkami położyłam się na swoim i zawzięcie walczyłam ze łzami cisnącymi mi się do oczu lecz na marne bo po chwili słona ciecz znalazła ujście na moich policzkach.
#6 godzin później#
-Miley wstawaj-powiedział mój ochroniarz-będziemy pod twoim domem za 10 min. - dodał. Wstałam i poszłam do pokoju w którym wszyscy siedzieli. Gdy tylko przekroczyłam próg wzrok wszystkich skierował się na mnie. Patrzyli na mnie wzrokiem zabójcy tylko Debby siedziała z głową pochyloną w dół. 
-Lily ubierz perukę-powiedziałam lekko do blondynki. 
-Po co? - spytała z jadem w tym pytaniu. Serce mnie zakuło lecz nie dałam niczego po sobie poznać. 
-Bo zaraz wysiadamy i nie sądzisz że będzie dziwne że wsiadła Lola a wysiądzie Lily? - spytałam a ona wywróciła swoimi oczami ale wykonała polecenie i po chwili była już Lolą. Zrobiłam to samo zakładając swoją blond perukę i podeszłam do lustra. Przestraszyłam się na swój widok. Tusz rozmazany po całej twarzy oczy opuchnięte i czerwone od płaczu. Wzięłam mokrą chusteczkę do demakijażu i oczyściłam swoją twarz nie wyglądałam lepiej ale bynajmniej już nie byłam cała czarna na twarzy. Założyłam swoje przeciwsłoneczne ray-bany bo wiedziałam że pod moim domem jest pełno paparazzi a ja wyglądałam jak wyglądałam. Po chwili autobus stanął, ochroniarze wzięli moje walizki i wyszli z pojazdu. Byłam w połowie drogi do swojego domu lecz nagle stanęłam w miejscu kazałam ochroniarzom poczekać a sama wróciłam do wielkiego czarnego autokaru co nie było łatwe przy tylu paparazzi i fanach. Szybko dostałam się do pokoju w którym byli wszyscy podbiegłam szybko do Debby i przytuliłam ją mocno a po policzkach pociekły mi łzy. 
-Przepraszam tak bardzo przepraszam to co wtedy powiedziałam ja tak nie myślę powiedziałam to w złości. Po prostu to wszystko mnie przerosło mam 15 lat, jestem pokłócona z ojcem i bratem, miałabym zobaczyć tego idiotę po 2 latach a do tego mam jeszcze czas pt. "Poznaj Matkę Szatana" więc przepraszam za to wszystko chciałabym abyś dalej była moją menadżerką bo jesteś w tym zajebista - powiedziałam a ona mnie przytuliła i powiedziała 
-Ja także Przepraszam nie pomyślałam o tym co ty poczujesz gdy go zobaczysz i wgl. 
-Chciałabym przeprosić też was wszystkich za tą akcje i moje zachowanie ostatnimi czasy-powiedziałam ocierając policzki z łez a wszyscy nas przytulili. 
-Okej widzimy się pojutrze tak? - spytałam. 
-Tak! - krzyknęli a ja założyłam okulary i machając im wyszłam. Podeszłam do ochroniarzy stojącymi z moimi walizkami przy pomocy jeszcze jednego ochroniarza. Weszliśmy do mojego domu ochroniarze postawili moje walizki obok drzwi. Przeprosiłam ich jeszcze za moje zachowanie, pożegnałam i zamknęłam drzwi. Podeszłam do lodówki na której zobaczyłam kartkę:
Córeczko wiem że dzisiaj wróciłaś do domu i przepraszam że mnie nie ma ale pojechałem do ciotki Trudy wrócę jutro 
Kocham Cię 
TATA
Zgniotłam kartkę i wrzuciłam do śmieci. Czyli jestem tu sama, bo mój brat wyjechał do collegu. Z resztą cieszy mnie to bo nadal nie pogodziłam się ani z jednym ani z drugim. Wzięłam swoje walizki do pokoju ściągnęłam perukę i czepek chowając go od razu do mojej ukrytej garderoby. Rozpakowałam walizki. Poszłam do łazienki nalałam całą wannę wody dolałam olejków i weszłam do gorącej wody. Po godzinie kiedy woda była już zimna wyszłam wytarłam się i ubrałam piżamę. Poszłam do swojej sypialni wlazłam na łóżko i po krótkiej chwili odleciałam.
################################
I jak się podoba pierwszy rozdział?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz